Część osób pyta mnie: „, jak to jest z tym marketingiem”. Zazwyczaj tłumaczyłem to na skomplikowanych przykładach i długo szukałem zrozumiałej metafory. Wakacje to czas licznych inspiracji, które trafiają do mnie na każdym kroku. Tym razem rozwiązaniem okazały się maślane rogaliki croissant. To właśnie na ich przykładzie zaprezentuję istotę marketingu i podstawowy podział.
Ciekawe jest to, że pomimo tego, że w hotelu dostępnych jest wiele rodzajów pieczywa (wszystkie bezpłatnie), to właściwie brakuje tylko maślanych rogalików. Pod koniec artykułu wyjaśnię dodatkowo, co wzmacnia ten efekt i kiedy produkt potrzebuje interwencji agencji marketingowej.
MARKETING BEZPOŚREDNI
Gdy ktoś przychodzi do Ciebie i mówi, że to są smaczne rogaliki i warto ich spróbować. W tym przypadku mamy do czynienia z marketingiem bezpośrednim.
TELEMARKETING
Gdy dzwoni hotelowy telefon i Pani z restauracji przekazuje, że dzisiaj mają świeżą dostawę rogalików i tym razem są wyjątkowo delikatne i maślane. Dosłownie rozpływają się w ustach.
PUBLIC RELATIONS
Gdy przeglądasz hotelową gazetkę, czytasz o wspaniałości croissantów, przychodząc do restauracji, ludzie przebrani za masełka częstują Cię małymi croissancikami, naturalne składniki potwierdza instytut matki i dziecka, a na degustację nowego smaku zaprasza się dziennikarzy.
MARKETING TREŚCI
Gdy wchodzisz na stronę, czytasz o składzie rogalików. Dostajesz przepisy. O ich wspaniałości wypowiada się znana postać i pokazuje, jak jego dziecko z uśmiechem zajada croissanta.
REMARKETING – reklama krocząca
Gdy tylko wychodzisz z restauracji, to zdjęcia i reklamy croissanta wyskakują nawet z lodówki. Pojawiają się w różnych czasami dziwnych miejscach. Nie możesz się ich pozbyć. Wszystkie zachęcają do spróbowania.
WEBINAR – konferencja internetowa
Właściciel fabryki croissantów postanawia rozwinąć swoją markę i prowadząc konferencje internetowe, zaprasza potencjalnych franczyzobiorców do uruchomienia punktu sprzedaży croissantów. Prezentuje statystyki sprzedaży, potencjalne marże oraz prognozuje wzrostu popytu na croissanty w ciągu najbliższych 5 lat.
SIŁA MARKI
Gdy wieczorem stoisz przy barze i słyszysz rozmowy gości hotelowych, którzy zachwalają maślane rogaliki, które zajadali do śniadania. I kiedy słyszysz te rozmowy, to aż ślinka Ci cieknie… nie możesz doczekać się poranka. Przybiegasz do stolika, gdzie zazwyczaj się znajdowały… a tam pusto, ponieważ takich zapaleńców, jak Ty było sporo więcej. A ograniczona podaż (ograniczona ilość, jeszcze bardziej wzmaga pożądanie – limitowane edycje itp.)
Kolejnego dnia wstajesz jeszcze wcześniej, czekasz przed wejściem i otrzymujesz nagrodę. Wspaniałego, maślanego rogalika. Moim zdaniem silna marka to taka, która nie musi nic ułatwiać i upraszczać. To taka, która nawet robiąc utrudnienia znajdzie swoich klientów. Klientów, którzy choćby ściany pękały, mury się sypały znajdą sposób na zdobycie wymarzonego produktu.
Czy rogalik musi się reklamować? Nie, nie musi. Sam w sobie jest dobry i jeżeli ktoś go bardzo lubi, to nie wyobraża sobie innego pieczywa do śniadania. Jeśli jednak nie jest dobry, to agencja marketingowa WBIZNES pomożemy mu się takim stać.
Podsumowanie
Jeżeli masz dobry produkt, to Twój marketing powinien opierać się na dawaniu małej próbki za darmo. Jeżeli produkt jest faktycznie bezkonkurencyjny, zyskasz stałego i wiernego klienta. Im lepszy jest Twój produkt w odniesieniu do wariantów konkurencyjnych, tym klient będzie w stanie bardziej się poświęcić, aby go zdobyć i utrzymać. A na ile w skali od 1 – 10 jest dobry Twój produkt? Jest słaby? W agencji marketingowej WBIZNES pomożemy Ci go poprawić.
Autor: Wojciech Bizub
—
Artykuł sponsorowany